29 października 2012

Gadżet jak nic!

Pora na gadżet - niezbędnik. Jest mały, prosty, typowo do torebki i praktyczny. Na pewno część z Was już się z dzisiejszym bohaterem spotkała.

Mowa o mini zestawie do mycia zębów Jordan Go. Naprawdę to małe, plastikowe etui/opakowanie - jak zwał, tak zwał - pozwala wygospodarować trochę wolnego miejsca w kosmetyczce, torebce, czy też ogólnie w bagażu :-) Oczywiście nadaje się także np. do pracy, ja jednak oszczędzam mój okaz i zabieram tylko na parodniowe wyjazdy.




Jak widać opakowanie jest bardzo ładne, dostępne zresztą w różnych wersjach kolorystycznych. Miałam też niebieską oraz czarną z jakby płomieniami sugerującymi, że niby z przeznaczeniem dla facetów:-)

Etui ma podnoszone wieczko. W środku znajdziemy małą, składaną szczoteczkę, oraz wkład ze skoncentrowaną pastą do zębów, którą wysuwamy widocznym na zdjęciu suwakiem.
Z ilością pasty nie poszalejemy - to uwaga dla tych, którzy lubią dużo na szczoteczkę nałożyć. Ale jest rzeczywiście skoncentrowana, ma postać jakby żelu i starcza na dłużej niż mogłoby się wydawać.

W zestawie mamy też zapas pasty więc zużyty wkład możemy będąc w potrzebie wymienić. Szkoda tylko, że nie widziałam tych zapasów do kupienia oddzielnie...
Jeśli nie chcemy ubrudzić pudełka od wewnątrz, to trzeba uważać, bo po wyciśnięciu potrzebnej ilości pasty trochę jeszcze jej zawsze wychodzi samo, ale to chyba nie jest większy problem, bo albo dokładamy to na szczoteczkę, albo szybko wieczko zamykamy i spokój.

Gdy suwak dobije do góry, to wcale nie znaczy, że pasty już nie ma. Wystarczy przesunąć nim parę razy w górę i w dół i da się coś jeszcze wykrzesać:-)

Szczoteczka jest oczywiście mała, na moje dziąsło mogę powiedzieć, że średnio twarda (nie pamiętam czy na opakowaniu była taka informacja) i nie składa się w trakcie mycia. Wiadomo, że nie na co dzień, bo nie doczyści tak jak normalna (przynajmniej w tym samym czasie szczotkowania), ale w warunkach polowych, podróżnych i nieprzewidywalnych się sprawdza:-)




Zapomniałam uchwycić tego na zdjęciu, ale na dole, dopiero po jakimś czasie użytkowania odkryłam takie białe wysuwane 'coś', co okazało się być wykałaczką, także gdyby nie brak zbiorniczka na płyn do płukania ust i kawałka wysuwanej nitki dentystycznej, to można by powiedzieć, że jest to gadżet prawie godny Bonda :-P

Niestety nie powiem Wam za ile i gdzie kupiłam, bo wszystkie zestawy dostałam. Na dozie widziałam jednak za 18,90zł, ale wiem, że moje były z promocji więc na pewno taniej też można dostać.

Znacie?



Do przeczytania,

Stref.




7 komentarzy:

  1. O mateczko hehe, jakie pomysłowe! Wiesz ja się nigdy z tym nie spotkałam, właściwie się nie dziwię ponieważ bardzo rzadko wyjeżdżam i nie miałam nigdy tak mało miejsca w bagażu żeby kombinować ze szczoteczką. Na następny wyjazd kupie to sobie koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo niby prawda, że szczoteczka i pasta dużo miejsca nie zajmują, ale ja lubię takie bajery:D

      Usuń
  2. Wow, świetna sprawa! Nie przypuszczałam, że produkują coś takiego :D Muszę to koniecznie kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być bez pytajnika na końcu :D

      Usuń
    2. Wiem wiem:D Myślę, że znajdziesz stacjonarnie. Znajomy mówił, że kupił w jakiejś drogerii.

      Usuń
  3. Posiadam :) bardzo dobre rozwiązanie jak po pracy muszę iść coś jeszcze załatwić a nie mam czasu żeby zawitać do domowej łazienki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny patent. Chciałabyś poprawić sobie "czytaj także" ??? chętnie pokażę jak to zrobić:)

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie sugestie, opinie pozytywne, negatywne i pytania mile widziane.
Zawsze jednak szanujmy się nawzajem :-)
Dziękuję za komentarz!