Co powiecie na krem pod oczy?
Dziś na tapecie AA Eco krem pod oczy i na powieki z dziką
różą.
Gdzie: swój kupiłam w aptece
Ile: 22zł
Ilość: 15ml
Producent: Oceanic
Na początku parę słów z pudełka, czyli co twierdzi
producent:
Krem pod oczy i na powieki z organicznym olejem z owoców
dzikiej róży, będącym bogatym źródłem flawonoidów i antocyjanów o działaniu
antyoksydacyjnym, efektywnie przeciwdziała procesom starzenia. Obecna w oleju
naturalna wit. C, biorąca aktywny udział w syntezie kolagenu i jego naprawie,
dzięki działaniu wzmacniającemu naczynia włosowate skóry, redukuje obrzęki i
cienie pod oczami. Roślinna gliceryna zapobiega przesuszeniu i nadaje skórze
gładkość.
Przeznaczenie: do pielęgnacji skóry suchej, skłonnej do
alergii, wymagającej odbudowy.
Jeśli chodzi o przeznaczenie, to u mnie się zgadza. Mam
tendencję do przesuszu, jednocześnie moje oczy są wrażliwe, a skóra wymagałaby
regeneracji.
Jest to mój drugi krem z AA, wcześniej, zanim pojawiła się
linia Eco (swoją drogą uważam, że cenowo mocno przesadzona), używałam kremu pod
oczy wrażliwa natura 20+ z bławatkiem. Byłam z niego zadowolona, ale skusiłam
się na nowość.
Właściwie to po zużyciu jednej tubki mogę powiedzieć, że:
- Jest bardzo wydajny – stosując 1-2 razy dziennie dość cienką warstwą starczył mi na jakieś 5 miesięcy
- Ładnie się wchłania, nawet grubiej nałożony
- Nie za rzadka, nie za gęsta konsystencja
- Nie pachnie
- Wygładza
- Nawilża
- Krzywdy wrażliwym oczom nie robi
i właściwie to wszystko:-)
Póki co od kremu nie oczekuję nic więcej.
Jeśli chodzi o redukowanie obrzęków i cieni, to nic takiego
nie zaobserwowałam. Często, gdy chodzę późno spać, to budzę się z opuchniętymi
powiekami – krem nic nie zdziałał w tej kwestii, tylko sen jest u mnie w stanie
pomóc. Z cieniami nie mam wielkiego problemu i raczej nie zwracam na nie uwagi.
Krem zostawia lekką powłoczkę, co akurat w kremach pod oczy lubię. Nie wiem natomiast jak sprawdza się z kolorówką w postaci cieni, bo takowych raczej nie używam.
Skład jak najbardziej na plus, 96% to składniki
pochodzenia naturalnego:
Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (Masło Shea), Glycerin (Gliceryna), Dicaprylyl Carbonate, Cetyl Alcohol,
Myristyl Myristate, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate
Citrate, Passiflora
Incarnata Seed Oli (Olej z nasion marakui),
Parfum, Rosa
Canina Fruit Oil (Olej z owoców dzikiej
róży), Tocopheryl Acetate (wit. E), Cucurbita Pepo
Seed Extract (Ekstrakt z pestek dyni),
Xanthan Gum, Citric Acid, Glyceryl Caprylate
Tubka jest mała, naklejka po jakimś czasie się odkleja, ale
to moim zdaniem nieistotne.
Podejrzewam, że kupiłabym znowu jakiś krem z AA, bo
właściwie nie mam im nic do zarzucenia. Mogłyby może bardziej nawilżać, ale to
już jakbym na siłę miała się do czegoś przyczepić. Obecnie jednak mam
smarowidło pod oczy z Sylveco (o kremie do twarzy tej firmy tutaj). Na pewno napiszę jak się sprawdza.
A jak u Was z kremami pod oczy? Używacie, czy wolicie jeden
krem do całej twarzy?
Do przeczytania,