29 grudnia 2012

Tanie przyjemniaczki. Strefa: Usta. Misja: Makijaż


Postanowiłam, że ostatni w tym roku post poświęcę nie na podsumowania i postanowienia (bo staram się takich unikać), ale na pokazanie Wam krótko moich 'tanich przyjemniaczków' - szminek z Essence.



Mam dwa odcienie: All about cupcake i In the nude.
Btw lubię takie fikuśne nazwy szminek i cieni :-)

Z tego co widzę po sklepowych półkach u siebie w mieście, to są dość popularne - wiecznie ich brakuje.




Pomadki są dość miękkie, ale nie łamią się, nawet mimo częstego używania i ciągłych podróży.
Krycie porównywalne do ceny - za 8,90zł (czy coś w tych granicach) nie ma szału. Przeważnie kładę dwie warstwy.  Kolor złazi u mnie szybko i nierównomiernie niestety...



Poniżej jedno maźnięcie, efekt można stopniować, ale zawsze pozostanie dość delikatny:



Ale i tak je lubię!

Są akurat na wyjścia na zakupy, gdzie gadać nie trzeba, jeść też niekoniecznie, więc w takich sytuacjach sprawdzają się fajnie.
Poza tym efekt na ustach jest subtelny, a taki właśnie lubię. Choć przyznam, że rozglądam się teraz za czymś trwalszym, najwyższa pora zainwestować w coś na lepsze okazje.

Pomadki ładnie pachną, opakowanie mimo niezbyt 'ciasnego' zamknięcia nie otwiera się w torebce i  nie zacina w żaden sposób.
Jak tylko je wykończę, to oprócz czegoś trwalszego o czym już wspomniałam, wezmę z tańszej półki na pewno Wibo, bo pozytywnie głośno o nich ostatnio i chyba czas przekonać się o tym na własnych ustach :-)


Miałyście? Możecie polecić jeszcze jakieś dobre, niedrogie szminki?


Do przeczytania,


Stref.

32 komentarze:

  1. Łapią się w moje granice cenowe ;D
    Ale na chwilę obecną pomadki odpuszczam i odżywiam, bo sobie dziecko na mrozie usta poniszczyło..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, ja na szczęście w porę odzyskałam kontakt z rozumem i uratował mnie carmex:)

      Usuń
  2. Odcien nude jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Obie są stonowane, zdjęcia nie oddają niestety prawdziwego efektu...

      Usuń
  4. lubię te pomadki :) mam odcień 53 i 55 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknę na nie przy okazji!

      Usuń
    2. A raczej na 55, bo się zamotałam, że 53 już przecież mam:P

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. widzę, że nudziak znowu cieszy się popularnością, tak jak ostatnio lakier:)

      Usuń
  6. miałam 53 i była bardzo ładna, tylko szkoda, że złamała mi się w dniu zakupu, nie wiem, jak ja to zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może była jakoś źle transportowana? Albo za duży nacisk masz:) Pech i tyle:)

      Usuń
  7. In the nude jest genialna :D i te smieszne pieniądze jakie musimy za nie zapłacić . pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, wygląda fajnie i nie daje efektu takich bladych ust nieodróżniających się od reszty twarzy, jak to bywa z nudziakami.

      Usuń
  8. jakoś niegdy nie zwróciłam na nie uwagi, a wyglądają b.ciekawie na skórze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, za tą cenę nie będzie żalu, jeśli się nie spodobają:)

      Usuń
  9. hmm, z chęcią wypróbowałabym ten nude, lubię taki kolor na ustach. :)
    pozdrawiam serdecznie. :)


    Na moim blogu zorganizowałam konkurs wraz ze sklepem Partnersa, może zechcesz sprawić sobie prezent i weźmiesz udział? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie i cieszę się, że pomadki się podobają:)

      Usuń
  10. Pomadka 52 jest bardzo podobna do tej z limitki Wild Craft. Bardzo lubię szminki z Essence ;) Oba kolory piękne!

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam niestety nic z tej limitowanej serii:/

      Usuń
  11. Ja czytam już kolejny raz o tym duecie i baaaardzo je chcę. Muszę jednak zapisać je wreszcie na kartce, bo za każdym razem gdy idę na zakupy, zapominam, że je chciałam :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wolę błyszczyki, ale często podziwiam ładnie wymalowane 'szminkowe' usteczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam odwagi na mocniejsze kolory, a błyszczyków z kolei nie lubię:)

      Usuń
  13. Chciałaby takie, są bardzo delikatne:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem, że dużo osób używa szminek z Avonu, więc może tam spróbujesz znaleźć coś dla siebie, jeśli jeszcze nie prubowałaś..



    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga i na konkurs : )

    Pietrucha z pietrucha-testuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś kupiłam wibo, zobaczę jak się sprawdzi. Katalogu avonu dawno w rękach nie miałam, dzięki za pomysł, rozejrzę się:)

      Usuń
  15. ładne kolory! lubię takie delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że raczej nietrwałe, ale za tą cenę... :)

      Usuń
  16. Mam nr 53 i wczoraj sobie o niej przypomniałam. Używałam jej wiosną, a później zagubiła się na dnie kosmetyczki. Lubię ten delikatny efekt który dają.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie sugestie, opinie pozytywne, negatywne i pytania mile widziane.
Zawsze jednak szanujmy się nawzajem :-)
Dziękuję za komentarz!